Czy warto mieć swojego konia?


Zalety i wady

To, czy warto mieć własnego konia jest kwestią sporną, jedni nie wyobrażają sobie życia bez prywatnego wierzchowca, innych za to przytłacza obowiązek czy kwestie finansowe.

W następnych minutach przedstawię Ci kilka argumentów za i przeciw, jednak to, czy jest to opłacalna opcja musisz zdecydować sam.
Ten wpis nie powie ci, czy powinieneś już teraz zdecydować się na swojego pierwsze towarzysza wypraw, ale może uświadomi, jakie kroki musisz podjąć, by być bliżej upragnionego celu
Jeśli masz już konia - czy brałeś te wszystkie czynniki pod uwagę? Na pewno nie.

1. Trening

Element związany z ćwiczeniem i rozwijaniem swoich umiejętności jest chyba najczęstszym aspektem, jaki rozważamy, chcąc zaopatrzyć się w nowego wierzchowca.

Mamy nioegraniczoną możlwiość trenowania, wyboru dyscypliny czy elementów, jakimi chcemy się zająć, co za tym idzie? W przeciwieństwie do szkółki, to my ustalamy wysokości przeszkód czy trudności ćwiczeń.W jeździe grupowej zazwyczaj wszyscy są rzucani na te same przeszkody, nawet jeśli jakiś element wcześniejszy nie został jeszcze wyćwiczony - własny koń zapewnia indywidualne podejście trenera.

To niestety też od nas zależy, ile koń będzie pracował. Należy pilnować, by koń nie był przeciążony (np. codziennymi skokami), ale także, by zapewnić mu wystarczającą ilość ruchu.

Jest to także zaleta, bo konie szkółkowe chodzą ileś godzin, przez co są mniej do przodu i nie pracują z taką chęcią jak koń, który pół dnia czekał na nas w boksie czy na pastwisku.

2. Więź


Własny koń jest zawsze kojarzony z nieograniczoną możliwością działania - zresztą słusznie. Nie każda stajnia, która oferuje jazdy na koniach szkółkowych chce mieć stadko nastolatków, którzy obsesyjnie wyprowadzają konie na trawę.

Co z tego wynika? Jeśli chcesz posiedzieć z koniem na łące - robisz to, jeśli masz ochotę na spacer do lasku - idziesz. Nikt i nic nie nie może powstrzymać, problemem jest tylko jedna rzecz - czy jesteś na tyle odpowiedzialny, by nie stwarzać niebezpiecznych sytuacji w trakcie takiego spaceru?

Także w przeciwieństwie do szkółki, koń ma szansę się do ciebie przywiązać, jesteś jego przewodnikiem stada, stwarzasz potrzebną dla konia hierarchię. Jeśli z jakiś powodów musisz zmienić stajnie, nie tracisz zdobytego już "poziomu" w relacji - zabierasz konia ze sobą.

Ostatnim punktem tutaj jest ogromny problem - czyli rozpieszczenie, brak umiejętności czy przerośnięte ambicję. W szkółce określone osoby naprawiają konie, ale jeśli ty zrobisz błąd i koń "wejdzie ci na głowę", będziesz musiał poradzić sobie samemu, albo wołać trenera.


3. Fundusze


I chyba ostatni, najważniejszy element porównania do szkółki - fundusze. Ile to razy spotkałam osoby, które do koni jeżdżą raz na miesiąc, ale sprzęt mają lepszy, więc są fajniejsze.

Pomijając sam koszt kupna konia i jego przywozu w nowej miejsce, obarczasz się comiesięcznym płaceniem za pensjonat (w przypadku przydomowej stajni, np. za wodę czy siano). Co to oznacza? Że jak ci się znudzi, to nie możesz po prostu przestać płacić, to dom twojego konia i tylko ty bierzesz odpowiedzialność za jego dach nad głową.

Kolejna sprawa, jak pancerny sprzęt by nie był, niszczy się. Czy to z upływem czasu, czy za sprawą magicznego szarpnięcia tego grzeczniutkiego konia. Jeśli przychodzisz do szkółki ze swoim czaprakiem - zazwyczaj nic się nie stanie, ale jeśli jeździsz 6 razy w tygodniu w jednym przez kilka miesięcy - może wyglądać jak szmatka na koniec.

Ostatni aspekt - krótko, bo każdy rozumie, koń to nie jednorazowa płatność. To weterynarz, kowal, jeśli trzeba trener czy fizjoterapeuta. Każde szczepienie, odrobaczanie czy kontuzja kosztuje. A ty musisz być na to gotowy.


4. Zawody

Wyjazdy, transport i starty są oczywiście dużo prostsze, mając własnego konia - co nie wyklucza startu na koniu szkółkowym czy dzierżawionym. 

Niestety, chcąc się rozwijać, bardzo często potrzeba do tego własnego wierzchowca. Mamy wtedy możliwośc chociażby łatwiejszego zarejestrowania się w bazach, czy zapisu na zawody - bez pośredników i zgód np. współwłaścicieli

Transport wymaga paszportu, opłat i umiejętności współpracy z przeworzonym zwierzęciem. Na pewno prawowity właściciel dużo lepiej wie, jak koń znosi podróż, czy chociaży, jak się zabezpieczyć, jeśli delikwent lubi się uwolnić z kantarka podczas jazdy.

Kolejna sprawa - wkładasz masę czasu, pieniędzy i trudu w osiagnięciu odpowiedniego poziomu. Zostanie to z tobą nie tylko jak wygrane flot, jeśli startujesz na własnym koniu.


Kilka spraw, które nie mogą umknąć twojej uwadze:

  • Konia musisz dobrać pod siebie;
  • Musisz określić swój poziom, co chcesz osiągnąć, do czego zmierzasz;
  • Mieć podłoże finansowe;
  • Mieć pojęcie o koniach - o ich treningu, rozwoju, chorobach czy chowie i żywieniu;
  • Pensjonat czy stajnai przy domu? W zależności od wyboru, szukaj informacji konkretnie o takim typie stajni, wiele ci to ułatwi;
  • Pamiętaj, że masz prawo popełniać błędy, ale ucz się także na tych, które popełnili inni. 


Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Aplikacja Equilab

Ogłowie START Woden

Recenzja ochraniaczy i kaloszków "Green" od Lovequestrian