Czaprak Eskadron Cotton Brickred

Jak już jesteśmy w kręgu sprzętu, z którego nie jestem zadowolona, to może czas wspomnieć o moim podstawowym i pierwszym czapraku ujeżdżeniowym (chyba po prostu do dresażowego sprzętu szczęścia nie mam). Jest to bardzo ładny Eskadron o bordowym kolorze, który zakupiłam w ferie w tamtym roku w Tundrze. Był to mój pierwszy kontakt z fą firmą, później zdecydowałam się jeszcze na białego cottona VS, w którym chciałam startować w skokach (well, startowałam tylko w trailu). 

Wracając, podobał mi się kolor, lamówka i pikowanie, bo jednak cottony to taki model modeli i odróżnia się od innych firm. Z początku byłam zadowolona, bo chociaż czaprak słabo chłonął pot, a właściwie wcale, to wyglądał ładnie i prezentował się również nienajgorzej. Co ważne, nie miałam wtedy ujeżdżeniówki, więc przez pewien czas chodził pod Passierem, którego widzicie widzicie wyżej. Po pierwszym praniu już nabrałam wątpliwości, bo materiał się zmechacił. Po kilku jazdach w lutym, kiedy nawet słońca nie było tak dużo, czaprak zaczął blaknąć w miejscach naokoło siodła. Po dłuższym użytkowaniu i wyczyszczeniu, kolor „wygasł” no i nie było już tak miło. 


Zdecydowanym plusem czapraków Eskadrona jest sztywność i to, że dobrze są uszyte, a co za tym idzie, dobrze się układają na grzbiecie. Rzepy są porządnie przyszyte, bardzo długie, więc pasują do założenia do przystuł przy każdym siodle, które mam. Lamówka przynajmniej do teraz się nie zniszczyła, ani zafarbowała. 

Poczytałam trochę opinii (oczywiście wychodziło pół na pół pomiędzy zadowolonymi, a tymi nie) i nie tylko ja mam problem z blaknięciem i mechaceniem się. Co jednak jest dużym minusem, bo w kategoriach szmatoholizmu, to mój czaprak po roku znalazł się w kategorii „do ciurania”. 


Podsumowując, zakup nie był moim ulubionym i bardzo żałuję, że się nie sprawdził, bo to jedna z najbardziej popularnych firm, a ja liczyłam chyba na cud z nieba. Tak w ogóle, zauważyłam, że jak ktoś nie lubi Eskadrona to troszku go tak jadą, że pewnie go nie stać itp., co jest śmieszne, bo cottony są jednymi z może nie najtańszych, ale na pewno z średniego przedziału cenowego czaprakami. Nie ważne. 


Biały czaprak (na pewno recenzja jego kiedyś tu wleci) sprawdza się lepiej, ale: 

a) mniej go używam (chyba raz na trening i jedne zawody + Hubertus)3 

b) czy biały może wyblaknąć? 


PS. Pierwsze zdjęcie to kolor z pierwszej jazdy, na ostatnim są użyte różne podkręcenia i filtry, więc nie wierzcie we wszystko, co widzicie.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Aplikacja Equilab

Ogłowie START Woden

Recenzja ochraniaczy i kaloszków "Green" od Lovequestrian