Kaloszki i owijki HKM

W czasie zakupów w Dobrym Koniu rzuciły mi się w oczy także cudne, przecenione kaloszki z HKM, brązowe z brokatem. Uznałam, że i tak muszę mieć jakieś kaloszki, więc je zakupiłam, a do czapraka dobrałam czarne owijki (poniekąd uniwersalne). Niestety tego samego dnia już miałam trening, na którym wszystko wypróbowałam, więc i byłam już tego samego dnia zawiedziona. 


Pierwsza rzecz, która się rzuca w przypadku owijek, to mało adekwatna cena do jakości. Z owijek, które zakupiłam, były one jedne z najdroższych, a materiał z którego są, jest beznadziejny. Cienki polar, rozciąga się w rękach, masa nitek i paprochów w zwiniętym egzemplarzu, a rzepy są byle jak wszyte, również nie wysokiej jakości. Jedyne owijki, które z HKMu mnie nie zawiodły, to różowe z Spring Fly, chyba w podobnej cenie, ale materiał i wykonanie dużo lepsze.
Niemniej, owijki to owijki, nie da się ich tak łatwo zniszczyć (chyba że zjedzą je myszy), ale niestety brud to inna sprawa.

Kaloszki za to wydawały się świetne (cena początkowa to prawie 120 zł), może nieco za duże na kopytka Dibi (chociaż "L" nosi we wszystkim), futerko ładne i dobrze zrobione. Podwójnie zapinane, na "zakładkę". Chodziła w nich, nic kobyłowi nie przeszkadzało, szybko się zakurzyły, ale nie winie, bo ujeżdżalnia to aktualnie ciężki temat, kiedy mamy suszę.
Po jeździe wrzuciłam je do wanny, żeby opłukać z kurzu i niestety po osuszeniu, okazało się, że cekiny/brokat straciły swoją barwę i pozostały w niektórych miejscach srebrne (podstawowa barwa) plamy, gdzie brązowy barwnik zszedł. Ponad to, kłaczki futerkowe zostały przy odpływie wanny. 
Niestety, kaloszki, jak i czaprak nie podołały jednej jeździe, co bardzo mnie zniechęciło do firmy, którą przecież zawsze mogłam polecić.


Tutaj macie zdjęcie w całym zestawie, który razem się prezentuje naprawdę uroczo. Kaloszki narazie zostawię jak są, niepodoba mi się ich nowy "styl", ale nie ma co się bawić w farbowanie. Liczę, że futerko dalej odpadać nie będzie i posłużą jeszcze trochę. 
Najgorsze jest to, że kaloszki się nawet nie domyły 😅

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Aplikacja Equilab

Ogłowie START Woden

Recenzja ochraniaczy i kaloszków "Green" od Lovequestrian