Aplikacja Equilab
Na Equilab trafiłam przypadkiem już wieki temu, nawet nie pamietam, czy była to reklama na Instagramie, czy po prostu podczas przeglądania nowości w App Store przykuła mój wzrok. Do tamtej chwili korzystałam z Endomundo, gdzie w kategorii jeździectwo od czasu do czasu popykałam w teren, albo dla czystej "statystyki" liczyłam liczbę metrów, jakie Dąbrówka pode mną przegalopowała. Niestety, jak wiele osób twierdzi, sposób w jaki aplikacja funkcjonuje jest niewspółmierny do prawdziwej sytuacji, dziejącej się "w siodle". Błędne pomiary, albo prędkość bliska 60 km/h, jak widziałam w screenach na pewnej fejsbukowej grupie. Na przeciw temu wychodzi Equilab. Przedstawia ona nam szereg funkcji, możliwości i opcji. Po pierwsze - dodajemy tutaj na nasz profil konie, na których trenujemy. W ten sposób statystyki są przejrzyste i nie musimy się domyślać, którego dnia na jakim wierzchowcu trenowaliśmy (ja na przykład używam osobnego "konia" jako rower). P
Komentarze
Prześlij komentarz